1. Uczelnia wyższa, dziekanat. Urządzenie działało by na zasadzie wyzwalania w Paniach z Dziekanatu uprzejmości dla studentów i chęci do służenia im radą. Dodatkowo niwelowało by nieodpartą chęć wypicia kawy akurat, gdy student musi załatwić pilną sprawę.
2. Autobus. Kierowcy pod wpływem działania jonizatora stawaliby się mili dla pasażerów a pasażerowie dla kierowców. Ponadto ci pierwsi nie odjeżdżaliby z przystanku przed czasem, nie wietrzyli niepotrzebnie autobusu w chłodne dni i z uśmiechem sprzedawali bilety różnym "biletowym niedobitkom". Pasażerowie byliby uprzejmi jedni dla drugich - w szeroko pojętym znaczeniu tych słów. A kontrolerzy biletów wystawialiby mandaty tym, którym naprawdę się one należą.
3. Urzędy Rodzaju Wszelakiego. Urzędnicy byliby milsi, bardziej przyjaźnie nastawieni do petentów, potrafiliby odpowiednio szybko załatwiać sprawy i nie robiliby cierpiętniczych min, że to wszystko wina tych, którzy do nich przychodzą te sprawy załatwiać.
4. Znajomi. Pamiętaliby o nas nie tylko wtedy, kiedy ich "przyciśnie" i pilnie potrzebują pomocy. Co bardziej perfidni potrafią wykorzystać dobrą wolę
Wystarczy tego narzekania. Z okazji kończącego się okresu świątecznego życzę wszystkim radości, miłości, szczerości, Bożego błogosławieństwa, wiary, nadziei i ufności :-)
Słyszeliście o tym, że nasz Wielce Szanowny Pan Burmistrz podobno coś niedawno wspominał, że mu się nudzi burmistrzowanie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz