Od jakiegoś czasu, wszędzie gdzie tylko spojrzę, widzę Władcę Ratusza. Zza każdego rogu patrzy na mnie swoimi bilbordowymi oczkami. Nie ma chyba miejsca, gdzie podobizna łaskawie nam jeszcze rządzącego pana burmistrza nie została umieszczona. Na prawo Czech, na lewo Czech, na ukos Czech... Oczopląsu można dostać. Podczas przejazdu z miejsca zamieszkania do dworca autobusowego mijam ich co najmniej ośmiu. Nie żebym miała coś przeciwko, bo pana Arka bardzo lubię, ale mimo wszystko i Z całym szacunkiem - Panie Arku, ktoś tu MOCNO PRZESADZIŁ! Już nie mówiąc o tym, że wykonawca moim zdaniem spiep... sprawę, jeśli chodzi o formę graficzną tego czegoś, co zwie się bilbordem. To co mi się jako pierwsze rzuciło w oczy - większość kandydatów na plakatach ma poucinane głowy. Czyżby ktoś w ten sposób chciał zamaskować dziury w głowach spowodowane brakiem mózgów...? (Nic nie sugeruję :D)
Z innymi bilbordami trochę lepiej i aż tak nie straszą, jeśli chodzi o ich ilość. Pan Kazimierz Szczerba jest bardzo widoczny, ale nawet w połowie nie przebija pana Arkadiusza. Ostatnio zaczęłam dostrzegać panią Lucynę Ekkert, kandydatkę PO. Jest jeszcze pewien pan, którego do tej pory nie zapamiętałam z nazwiska. Rozmieszczenie plakatow wyborczych jest bardzo ciekawe i zasługuje na krótki komentarz. Rzadko się zdarza, że bilbord występuje w pojedynkę. Zazwyczaj są po dwa lub po trzy a nawet cztery w jednym skupisku. Z takich, które zapamiętałam: Na wjeździe w ul. Wyszyńskiego obok obecnego pana burmistrza stanął pan burmistrz poprzedni. Belfer obok belfra. Przy dworcu autobusowym zebrała się "wielka czwórka" (dwaj burmistrzowie, pani Lucyna E. oraz pan z niezapamiętanym nazwiskiem), na Osadzie Jana są trzy plakaty umieszczone stosunkowo niedaleko siebie i w ciekawym ułożeniu przestrzennym. I tak bym jeszcze mogła wymieniać... Zdjęć dowodowych nie ma, bo brat mi jakiś czas temu skonfiskował baterie od aparatu i jeszcze z tym nic nie zrobiłam.
Jeszcze wracając do Pana Arka Czecha i jego kampanii, to myślę, że w pewien sposób do jej rozpropagowania przyczynia się pan poseł, Tomasz Głogowski, który już chyba trzy razy na swoim blogu pisał o tym, jak to pan burmistrz pięknie wygląda na bilbordach. Panie pośle - bardzo dziękuję w imieniu tych, którzy nie mają nic do Pana Arka :)
I na zakończenie dzisiejszego wpisu: 17 listopada 2010 (środa) o godz. 18.00 odbędzie się radiowa debata - Kazimierz Szczerba : Arkadiusz Czech. Nadawana będzie w Radiu Plus (96,2 FM). Cztery lata temu też była debata w Plusie pomiędzy tymi kandydatami. Prowadził ją wtedy, o ile dobrze pamiętam, mój ulubiony prowadzący z gliwickiego radia, pan Krzysztof Kosiński. Samą debatę w miarę pamiętam, więc tym bardziej jestem ciekawa, co tym razem powiedzą kandydaci.
wtorek, 26 października 2010
wtorek, 12 października 2010
Zaczęło się. Kampania.
Ruszyła kampania wyborcza. Na razie powoli, nieśmiało - dobra, dobra, przesadziłam - ale szybciutko się rozkręca. Wiele na to wskazuje. Po pierwsze pan Arek, zwany przeze mnie Władcą Ratusza, od kilku dni - wg moich skomplikowanych obliczeń od sześciu - nie wrzucił nowej notki na swojego bloga. Zawsze przed dłuższym rozstaniem się z "czytaczami" informował o nieobecności a tymczasem cisza. To zapewne znak, że Pan Arek jest bardzo zajęty sprawami dla Niego najważnieszymi i na pomniejsze brak mu czasu. W sumie mam podobnie. Zajmuję się śledzeniem kilku for internetowych, rozmowami z przyjaciółmi, oglądaniem filmików na youtube i tak dalej, a na naukę brakuje mi czasu... A wracając do A.C. to dziś się odezwał w komentarzach do swego bloga i nawet się przyznał do swojego błędu (no brawo, brawo ;)), więc wnioskować można, że pan burmistrz jest cały i zdrowy :-)
Po drugie - miasto opanowało kilka olbrzymich plakatów z podobizną pana Kazimierza Szczerby. Z każdego z nich spogląda na miasto uśmiechnięty pan być może przyszły burmistrz. Kolor niebieski we wszelkiej postaci bardzo lubię, więc graficzna forma siłą rzeczy mi się podoba. Jeśli jednak pan kontrkandydat a burmistrz obecny będzie miał coś czerwonego lub wiśniowego, to spodoba mi się bardziej :D Spokojnie, pan Arkadiusz nie czyta mojego bloga, więc najprawdopodobniej nawet nie będzie wiedział, że kolor krasnyj może być kluczowy ;-) Hasło na plakacie pana Kazimierza głosi "doświadczony i skuteczny burmistrz". Że burmistrz i że doświadczony, to tak. A co do skuteczności - to każdy musi ocenić sam.
Po trzecie, dostałam od kolegi z gimnazjum zaproszenie na profil pana K. Szczerby w słynnym portalu społecznościowym facebook. Przyjęłam. Trochę mnie tylko dobiło to, że po przyjęciu zaproszenia pojawiła się szumna informacja "Ty to lubisz". No cóż... Rozpaczać przez to nie będę.
Po czwarte, forum gazeta.pl na podstronie "Tarnowskie Góry" coraz bardziej opanowują tematy "Lucyna Ekkert - któż to?", "Kto będzie dobrym radnym" czy "Kto zostanie burmistrzem". Napisałam już w odpowiednim wątku na wymienionym portalu a tu napiszę jeszcze raz, że ja burmistrzem nie będę, bo jestem za młoda. No i nie byłabym dobrym burmistrzem, bo jakby mi się Rada Miejska ze mną nie zgadzała, to bym strzelała fochy na prawo i na lewo.
Kampania dopiero się rozkręca, będę śledzić poczynania kandydatów i w miarę możliwości zdawać relacje.
Nie ma dziś zdjęć, dlatego w zamian proponuję piosenkę. Słowo prezydent należy zmienić na burmistrz, a Polska na Tarnowskie Góry ;-) Piosenkę w szczególności dedykuję Pani Lucynie Ekkert, Panu Kazimierzowi Szczerbie, Panu Arkadiuszowi Czechowi i wszystkim pozostałym kandydatom, których, jakimś cudem jeszcze nie znam, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni.
Uniwersalna piosenka wyborcza :-D
Po drugie - miasto opanowało kilka olbrzymich plakatów z podobizną pana Kazimierza Szczerby. Z każdego z nich spogląda na miasto uśmiechnięty pan być może przyszły burmistrz. Kolor niebieski we wszelkiej postaci bardzo lubię, więc graficzna forma siłą rzeczy mi się podoba. Jeśli jednak pan kontrkandydat a burmistrz obecny będzie miał coś czerwonego lub wiśniowego, to spodoba mi się bardziej :D Spokojnie, pan Arkadiusz nie czyta mojego bloga, więc najprawdopodobniej nawet nie będzie wiedział, że kolor krasnyj może być kluczowy ;-) Hasło na plakacie pana Kazimierza głosi "doświadczony i skuteczny burmistrz". Że burmistrz i że doświadczony, to tak. A co do skuteczności - to każdy musi ocenić sam.
Po trzecie, dostałam od kolegi z gimnazjum zaproszenie na profil pana K. Szczerby w słynnym portalu społecznościowym facebook. Przyjęłam. Trochę mnie tylko dobiło to, że po przyjęciu zaproszenia pojawiła się szumna informacja "Ty to lubisz". No cóż... Rozpaczać przez to nie będę.
Po czwarte, forum gazeta.pl na podstronie "Tarnowskie Góry" coraz bardziej opanowują tematy "Lucyna Ekkert - któż to?", "Kto będzie dobrym radnym" czy "Kto zostanie burmistrzem". Napisałam już w odpowiednim wątku na wymienionym portalu a tu napiszę jeszcze raz, że ja burmistrzem nie będę, bo jestem za młoda. No i nie byłabym dobrym burmistrzem, bo jakby mi się Rada Miejska ze mną nie zgadzała, to bym strzelała fochy na prawo i na lewo.
Kampania dopiero się rozkręca, będę śledzić poczynania kandydatów i w miarę możliwości zdawać relacje.
Nie ma dziś zdjęć, dlatego w zamian proponuję piosenkę. Słowo prezydent należy zmienić na burmistrz, a Polska na Tarnowskie Góry ;-) Piosenkę w szczególności dedykuję Pani Lucynie Ekkert, Panu Kazimierzowi Szczerbie, Panu Arkadiuszowi Czechowi i wszystkim pozostałym kandydatom, których, jakimś cudem jeszcze nie znam, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni.
Uniwersalna piosenka wyborcza :-D
wtorek, 5 października 2010
Panowie Niebiescy :-)
Psy. Gliniarze. Smerfy. Albo bardziej słusznie i poprawnie: policja. Osobnicy, których kolorem
podstawowym jest niebieski ciemny. Występują także w wersji czarnej oraz rażąco zielonej - właściwie żółto-zielonej.
W Polsce policjanci są powszechnie lubiani, co najczęściej jest wyrażane akronimem CHWDP - Chwała Wam Dzielni Policjanci*. Mam dziwne wrażenie, że większość obywateli "ceniących" policję myśli, iż słowo "chwała" pisać należy przez *h, co też wyraża się w tym, że wyżej wymieniony akronim wygląda tak: "HWDP". W Tarnowskich Górach panowie w niebieskim z pewnością są bardzo szanowani. Zwłaszcza przez obywatela, który na ulicy Piastowskiej, chyba dla każdego z nich z osobna, wymalował wspomniany już skrót [zdjęcie dowodowe - i nie tylko - tutaj]. Według opinii mieszkańców, które swego czasu udało mi się zebrać, policjanci boją się bywać w niebezpiecznych miejscach, są niezorganizowani, nie działają skutecznie, nie widać ich w Parku Miejskim przy ul. Wyszyńskiego itp. Co do tego ostatniego, to ja jakimś cudem nie trafiłam jeszcze na dzień, żebym, przechadzając się po Parku Miejskim nie widziała, policyjnego samochodu. W samym centrum również panów policjantów często widuję. Może ja mam taką wadę wzroku... Na szczęście (dla policji :D) wśród wypowiedzi mieszkańców, były też takie, które potwierdzały, że "niebieskie służby" działają i robią co mogą, żeby było coraz lepiej. Według mojej skromnej osoby policja w Tarnowskich Górach jest widoczna. Gdy dwaj policjanci (wiadomo - w razie czego jeden dyktuje, drugi notuje) idą na patrol to ich widzę ;-) Inną sprawą jest jakość ich działań, ale to już pozostawiam ocenie mieszkańców. Śląska policja ma także swoją maskotkę, niebieskiego psa Sznupka, którego imię pochodzi od śląskiego słowa 'sznupać', które w języku ogólnym oznacza po prostu 'szukać'.
*istnieje także inne - o wiele bardziej popularne - rozwiązanie tego akronimu, ale ze względu na
"niebezpieczeństwo" pojawienia się policji na moim blogu postanawiam nie rozwijać go, żeby nie było, że propaguję jakieś nieodpowiednie treści ;-)
podstawowym jest niebieski ciemny. Występują także w wersji czarnej oraz rażąco zielonej - właściwie żółto-zielonej.
W Polsce policjanci są powszechnie lubiani, co najczęściej jest wyrażane akronimem CHWDP - Chwała Wam Dzielni Policjanci*. Mam dziwne wrażenie, że większość obywateli "ceniących" policję myśli, iż słowo "chwała" pisać należy przez *h, co też wyraża się w tym, że wyżej wymieniony akronim wygląda tak: "HWDP". W Tarnowskich Górach panowie w niebieskim z pewnością są bardzo szanowani. Zwłaszcza przez obywatela, który na ulicy Piastowskiej, chyba dla każdego z nich z osobna, wymalował wspomniany już skrót [zdjęcie dowodowe - i nie tylko - tutaj]. Według opinii mieszkańców, które swego czasu udało mi się zebrać, policjanci boją się bywać w niebezpiecznych miejscach, są niezorganizowani, nie działają skutecznie, nie widać ich w Parku Miejskim przy ul. Wyszyńskiego itp. Co do tego ostatniego, to ja jakimś cudem nie trafiłam jeszcze na dzień, żebym, przechadzając się po Parku Miejskim nie widziała, policyjnego samochodu. W samym centrum również panów policjantów często widuję. Może ja mam taką wadę wzroku... Na szczęście (dla policji :D) wśród wypowiedzi mieszkańców, były też takie, które potwierdzały, że "niebieskie służby" działają i robią co mogą, żeby było coraz lepiej. Według mojej skromnej osoby policja w Tarnowskich Górach jest widoczna. Gdy dwaj policjanci (wiadomo - w razie czego jeden dyktuje, drugi notuje) idą na patrol to ich widzę ;-) Inną sprawą jest jakość ich działań, ale to już pozostawiam ocenie mieszkańców. Śląska policja ma także swoją maskotkę, niebieskiego psa Sznupka, którego imię pochodzi od śląskiego słowa 'sznupać', które w języku ogólnym oznacza po prostu 'szukać'.
*istnieje także inne - o wiele bardziej popularne - rozwiązanie tego akronimu, ale ze względu na
"niebezpieczeństwo" pojawienia się policji na moim blogu postanawiam nie rozwijać go, żeby nie było, że propaguję jakieś nieodpowiednie treści ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)