Dwudziestego czerwca 2010 roku w Tarnowskich Górach po raz trzeci odbył się Festiwal Orkiestr Dętych im. Józefa Szweda. Tegoroczna uroczystość dzięki... komuś (przepraszam, pamięć mnie zawodzi, uzupełnię dane, gdy sobie przypomnę :D) trwała dwa dni. Dzisiejsze występy odbyły się w muszli koncertowej w Parku Miejskim. Gościnnie wystąpiła orkiestra z Mericourt - partnerskiego miasta Tarnowskich Gór. Na początku imprezy pan Damian Stadler pełniący (wraz z panem Klaudiuszem Janią) obowiązki konferansjera opowiedział legendę o srebrnej trąbce. O ile dobrze zrozumiałam jest to legenda autorstwa właśnie pana Damiana. Mnie - miłośniczce wszelkiego rodzaju instrumentów (z naciskiem na saksofon altowy) oraz orkiestr dętych przedsięwzięcie bardzo się podobało. Oby więcej takich! Zasadą festiwalu było, że każdy zespół przygotowywał przynajmniej dwie kompozycje patrona - Józefa Szweda (pod linkiem kryje się krótki artykuł zamieszczony w czasopiśmie Montes Tarnovicensis w 2005 roku, a więc rok przed śmiercią J.S.). Na zakończenie imprezy głos zabrała córka kompozytora, Elżbieta Szwed, która mówiąc o ojcu posłużyła się znaną maksymą "non omnis moriar" - nie wszystek umrę.
Poniżej kilka zdjęć; niestety z powodu przymusowego braku aparatu musiałam fotografować telefonem. Za złą jakość zdjęć przepraszam. W przyszłości będzie lepiej.
III Tarnogórski Festiwal Orkiestr Dętych im. Józefa Szweda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz